W 992 roku zmarł książę Mieszko I, który położył podwaliny pod przyszłą potęgę Polski. Jego śmierć mogła oznaczać nieuchronną destabilizację młodego państwa. Tak się jednak nie stało. Wszystko za sprawą Bolesława I Chrobrego, który okazał się doskonałym następcą swojego ojca. Władca Polski zasłynął ze swojego nieprzeciętnego męstwa.
Ogromne ambicje
W 1018 roku książę Bolesław I Chrobry zabrał ze sobą kilka tysięcy mężów i wyruszył w kierunku Rusi Kijowskiej. Jego celem było osadzenie Świętopełka na tamtejszym tronie. Po przekroczeniu granicy napotkał liczne wojska pod komendą Jarosława Mądrego, które postawiły opór. Polacy zanotowali zdecydowane zwycięstwo i ruszyli w dalszą drogę. Po dotarciu na miejsce władca Polski uderzył swoim mieczem w Złotą Bramę. Polacy zostali wpuszczeni do środka i mogli świętować kolejny triumf. Świętopełk zrealizował swoją ambicję, a zwycięzcy zdobyli całą masę łupów, które mogli zabrać z powrotem do kraju.
Nieśmiertelna legenda
Miecz został wyszczerbiony w wyniku uderzenia o bramę. W tej sytuacji nie mógł już służyć do walki z napastnikami. Po powrocie do Gniezna władca udał się do najlepszego kowala w mieście z prośbą o odnowienie uszkodzonego ostrza. Rzemieślnik zażądał ogromnej sumy za wykonanie tego zadania. Dodatkowo sugerował księciu, że potrzebna będzie również rewitalizacja pochwy. Jego kolejną propozycją była ginekologia estetyczna. Bolesław stracił cierpliwość i nakazał strażom wtrącenie naciągacza do lochu. W międzyczasie przyszedł mu do głowy pomysł na inne wykorzystanie miecza. Ostrze zostało określone mianem „Szczerbca” i zostało przeznaczone do mianowania kolejnych władcom. Później przez setki lat towarzyszyło kolejnym monarchom. W tym czasie przechodził z rąk do roku i dzięki temu przetrwał dziesiątki wyniszczających wojen przetaczających się przez Polskę. Ostatecznie wrócił do Polski w 1924 roku. Obecnie znajduje się w Skarbcu Koronnym w Zamku Królewskim na Wawelu. To jeden z najcenniejszych antyków, które zostały zachowane z pierwszych wieków istnienia Polski.