Najpierw praca…
Alkoholizm, tak jak inne uzależnienia, szczególnie takie, które dotyczą używek, ma pewne fazy, przez które przechodzi każdy potencjalny nałogowiec. Nie trzeba być świetnie obeznanym w temacie, aby wiedzieć, że im dalej, tym gorzej dla człowieka – chociaż, co istotne, nie tylko dla niego.
Gdy dojdzie do etapu krytycznego, osoba uzależniona może spotkać się z problemami w pracy. Początkowo dekoncentracja, ponieważ myśli krążą wokół chęci sięgnięcia po alkohol, później potajemne picie „na służbie”, aż w końcu zupełne zlekceważenie obowiązków i nieuzasadniona absencja.
…potem znajomi…
Towarzyskie wypady na miasto czy kameralne domówki, a także lejący się przy tym alkohol to właściwie nic złego, prawda? Oczywiście; tylko że sytuacja stanie się zdecydowanie mniej ciekawa, gdy przez skupianie się wyłącznie na wysokoprocentowych trunkach alkoholik odsunie na bok znajomych, chyba że nagle będą mu potrzebni, by mieć się u kogo zadłużyć na kolejne butelki wódki. Tymczasem plotki szybko się roznoszą, a świadomość tego, że pożyczone pieniądze zostaną wydane w taki sposób na pewno nie wpływa pozytywnie na relację. Szacunek drugiej osoby bardzo łatwo stracić i jednocześnie niezwykle trudno odzyskać.
…na końcu rodzina
Największy skarb, jaki nałogowiec może zaprzepaścić, to zaufanie najbliższych, którzy bardzo często są jedynymi ludźmi wierzącymi w to, że z tym problemem da się walczyć, a nawet wygrać. Niemniej jednak każdy ma swoją cierpliwość oraz granicę wytrzymałości i trzeba mieć to zawsze na uwadze, niezależnie od sytuacji. Alkoholizm niejednego człowieka osamotnił.